Bieszczady (styczeń 2008)
Były Bieszczady wiosną, były latem, były jesienią… a może by tak wejść na wyższy poziom wtajemniczenia i pojechać zimą? Ekipa – reprezentująca klub Turystyczny Uniwersytetu Rzeszowskiego KTURz – zebrała się w komplecie w Rzeszowie i pojechaliśmy na południe do Ustrzyk Górnych. Maszerujemy na rozgrzewkę do Wołosatego asfaltem 6 km. Przez Przełęcz Bukowską wchodzimy na Rozsypaniec (1280 m n.p.m.), Halicz (1333 m n.p.m.), a następnie Tarnicę (1346 m n.p.m.). Po drodze piękne widoki na Karpaty ukraińskie, słońce świeci, wiatr trochę wieje. Radość i szczęście. Schodzimy do Wołosatego gdzie śpimy w Hoteliku pod Tarnicą. Niedzielę przeznaczamy na powrót.
Termin: styczeń 2008
Czas: 2 dni
Ekipa: Aga, Lidka, Szymon, Goł
Trasa: Wołosate – Przełęcz Bukowska – Rozsypaniec- Halicz – Tarnica – Wołosate