Obrazy malowane przez sztuczną inteligencję

Buda… i gulasz w Peszcie

 To był mój szósty pobyt w Budapeszcie. Słowo „pobyt” może jest niezbyt adekwatne, ponieważ zawsze to było przejazdem, w pośpiechu, w innym, niż zwiedzanie, celu. Ale i te chwile wystarczyły, żeby coś pozwiedzać, coś zobaczyć, żeby zjeść gulasz (oj, jaki był dobry!) no i zadziwić się tym miastem. Czyli kolejne marzenie spełnione. Poniżej kilka miejsc do jakich dotarłam i jakie polecam. Miejsc oczywiście było wiele więcej, pominęłam wiele klimatycznych uliczek po których włóczyłam się w wolnych chwilach, wiele pieknych parków gdzie odpoczywałam po ciężkim dniu, kilometry deptaku wzdłóż Dunaju, parę fajnych knajpek gdzie można dobrze zjeść, posłuchać dobrej muzyki…. takie miejsca to już trzeba samemu odkrywać.

Budapest (29)

Widok na Parlament, Most Łańcuchowy, Wzgórze Gellerta

Most Łańcuchowy (nazwa pochodzi od nazwiska pomysłodawcy), był pierwszym stałym połączeniem Budy i Pesztu, leżących po dwóch stronach Dunaju. Piękne stąd widoki i na Budę i na Pest, z pewnością warto przespacerować się tym mostem za dnia i nocą, tam i z powrotem. Ciekawostka jest, że koło mostu (na Placu Adama Clarca) znajduje się „kilometr 0″. Budapest_2011(34)Drugim ciekawym mostem (a może pierwszym ciekawym) jest Most Wolności (pierwotnie nazywany był Mostem Franciszka Józefa, bo to on wlasnie przybił ostatniego nita i był obecny przy jego otwarciu). Jest on, jak się dowiedziałam najkrótszym mostem w Budapeszcie. Przez miejscowych nazwywany jest mostem samobójców, miejscowi też czasami próbują swoich sił i wdrapuja sie nielegalnie na szczyt mostu, gdzie znajduja się ptaki Turul (mityczny ptak, który to mial przyprowadzic lud Madziarów w miejsce obecnych Węgier).

Budapest_2011(12)Plac Bohaterów jest dużym placem przy jednej ze stacji żółtego metra. Powstał w XIX w. dla uczczenia tysiąclecia państwowości Węgier. Na środku stoi 36-metrowa kolumna, zwieńczona posągiem archanioła Gabriela. Kolumnę otaczają posągi jeźdźców, a obok znajduje się masywna półkolista kolumnada (kiedys trzeba będzie doczytać kogo one przedstawiają… zapewne jakichś węgierskich bohaterów :) ). Do 1956 na placu stał  posąg Stalina, zastąpiony później przez posąg Lenina, później przeniesiony do parku pomników.

Budapest (58)Wzgórze Gellerta to jedno z kilku wzgórz na których znajduje się Budapeszt, ale z pewnością najbardziej charakterystyczny.  Można się tam dostać różnymi ścieżkami, praktycznie z kazdej strony, nawet autobusem, praktycznie na sam szczyt. Przyciąga uwagę już z daleka Pomnik Wolności (w nocy pięknie oświetlony). Pomnik ma 14 m, a usytuowany jest na 26 metrowym postumencie. Rzeźba przedstawia kobietę z wzniesionymi w górę rękoma, w których trzyma gałązkę – symbol pokoju. Wygląda okazale. Na wzgórzu znajduje się również cytadela, która powstała w 1851 r. W połowie wysokości, wśród drzew można zauważyć pomnik przedstawiający biskupa Gellerta.

DSC_0006Niewątpliwie symbolem Budapesztu jest Parlament. Budowano go 17 lat, ale efekt jest piorunujący. Najlepiej prezentuje się z Mostu Łańcuchowego, albo z przciwnej niż on strony Dunaju, pieknie też ze Wzgórza Gellerta i to szczególnie nocą kiedy jest pięknie oświetlony. W 691 pomieszczeniach znajdują się siedziby praktycznie wszystkich instytucji rządowych. Parlament jest udostępniony do zwiedzania, ale mi czasu zawsze brakło na to. Ale to może jeszcze kiedyś…

Baszta Rybacka to kolejny symbol Budapesztu. Nazwa pochodzi od dawnej głównej profesji mieszkańców tej dzielnicy. Z jej tarasów można obserwować przeciwległy brzeg Dunaju, z górującą nad miastem kopułą Bazyliki św. Stefana. Do tego przygrywająca muzyka lokalnych „grajków”… całkiem przyjemne miejsce.

Bez wątpienia ciekawym miejscem, po całodziennym zwiedzaniu jest Wyspa Małgorzaty, która znajduje się na Dunaju. W 1950 r. została ona sztucznie utworzona z trzech innych wysp, obecnie ma 2,5 km dlugości. Na wyspie znajdują się hotele, obiekty sportowe, baseny, kluby, restauracje. Poza tym znaleźć tam można ruiny XII-w. kościoła Franciszkanów, ruiny klasztoru Dominikanów i rekonstrukcję kościoła św. Michała z zakonu Premonstratensów, pomniki, fontanny czy ogrody. Można tu spędzić caly dzień i się nie nudzić.

Budapest_2011(5)W Budapeszcie znajduje się największa tego typu w Europie i i druga co do wielkości na świecie (po Emanu-El w Nowym Jorku) Wielka Synagoga. Może pomieścić nawet 3000 osób. Z zewnątrz robi niesamowite wrażenie i zachęca bez wątpienai do zwiedzenia (mi brakło czasu, ale następnym razem kto wie…). Inna atrakcją w Budapeszcie było przejechanie się żółtą linią metra, która od 2002 r. wpisana jest na listę UNESCO. Jest to jedna z najstarszych linii metra w Europie (zaraz po metrze londyńskim).

Z ważniejszych rzeczy, które zobaczyłam to by było na tyle. Na razie. Oczywiście nie sposób będąc w Budapeszcie / Węgrzech nie zjeść langosa, delektować się Tokajem, wsunąć gulasz i zakupić przepyszną papryczkę ostrą (w słoiczkach). Co warto jeszcze wiedzieć będąc w Budapeszcie – nie poleca się jazdy miejską komunikacją na gapę (choć czasami może sie udać…hehe). Nie bez powodu nakręcili nawet komedio – ale jednak – dramat „Kontrolerzy”, który pojawił się na festiwalu w Cannes (dobrze, że nie widziałam go wcześniej). Cenną uwagą jest fakt, iż w większości sklepów można płacić w EUR (ale resztę wydają w HUF), do tego po 22:00 nie można kupić alkoholu w sklepach (choć wystarczy wyjść za strefę i już można)….

To by było na tyle ze wspomnień z Budapesztu. Ale jest on tak blisko, że na pewno jeszcze tam wrócę… choćby przejazdem.