Obrazy malowane przez sztuczną inteligencję

Rowerem po przemyskich fortach

DSC_1423Super jest tak jechać rowerem, czuć wiatr we włosach, zmęczyć sie pod górę i napawać się szybkim zjazdem. Ponadto dobrze odkrywać Podkarpacie na różne sposoby, nie tylko pieszo, samochodem, kajakiem czy autostopem. Padł pomysł żeby pojechać pociągiem do Przemyśla i stąd objechać Twierdzę Przemyśl dokoła na rowerze.
Twierdza Przemyśl jest jednym z największych obiektów tego typu w Europie. Jej budowę rozpoczęto w latach 50 XIX w. Twierdza została ulokowana na styku Kotliny Sandomierskiej i Karpat, a jej celem była obrona Bramy Przemyskiej. Główną linią obrony był pierścień zewnętrzny, w skład którego wchodziło 17 obiektów głównych, 14 działobitni, 2 stałe linie okopów oraz dwie bazy dla piechoty – całość w obwodzie liczyła 45 km.
Poza tym, ze pomysł był fajny to jeszcze pora była idealna do jego realizacji. DSC_0402W kwietniu już pierwsze ciepłe promyki słońca można poczuć na twarzy, nie za gorąco i nie za zimno, kwiatki (przylaszczki, kokoryczki, złocie…) zaczynają już się przebijać przez ściółkę, a forty nie są jeszcze tak bardzo zarośnięte przez krzaki i drzewa – przez co lepiej widoczne. No i jeszcze jeden ważny atut – końcem kwietnia kwitnie niezwykle rzadki kwiatek – szachownica kostkowata, która właśnie swój rezerwat (bodajże jedyny w Polce) ma na trasie fortecznej (no troszkę trzeba z trasy zboczyć….ale o tym później).
No więc jest pomysł, jest ekipa więc jedziemy. Forteczna trasa rowerowa składa się z części południowej i północnej. W południowej mamy do czynienia z większymi przewyższeniami, też tutaj więcej niż w trasie rowerowej północnej jest ścieżek leśnych – co jest niewątpliwie atutem, ale po deszczach trzeba wziąć opony z większym bieżnikiem :) .
Trasę rozpoczynamy na rynku w Przemyślu. Obowiązkowo robimy pierwszy przystanek przy niedźwiadku w fontannie, chwilę siadamy na ławce (bo przed drogą trzeba przecież usiąść) i ruszamy na trasę. DSC_0437Trasa jest bardzo dobrze oznaczona, do tego mamy jeszcze mapę i przewodnik po fortach więc zatrzymujemy się co jakiś czas, sprawdzamy mapę, czytamy o poszczególnych fortach, jest czas na zdjęcia i na popas. Początkowo oglądamy forty z zewnątrz, nieśmiało zaglądając do środka, później już coraz śmielej eksplorujemy ich zakamarki – a jest co eksplorować! Pierwszym na naszej trasie jest Fort Prałkowce, potem Fort Helicha, Fort Grochowce, Fort Optyń i na koniec fort nr 1 – Fort Salis Soglio. Ten ostatni pochłonął nas bez reszty. Tyle tam było zakamarków, przejść, ciekawych kadrów, ze ciężko było się stamtąd ruszyć. Jest on przy samej granicy z Ukrainą, a więc nie obyło się bez kontrolnej rozmowy z Strażą Graniczną, ale bez problemu. Obok tego ostatniego fortu, przed wjazdem do niego, po prawej stronie znajduje się rezerwat przyrody „Skarpa Jaksmanicka” – gdzie zobaczyć możemy niezwykle pięknie ubarwioną żołnę, która właśnie w tej skarpie ma swoje gniazda. No i na koniec można trasą rowerowa podążać dalej do fortu „Borek” albo nieco zboczyć z trasy do Krównik (jeśli to będzie koniec kwietnia) i zajechać do rezerwatu „Szachownica kostkowata w Krównikach” – niezwykle piękna łąka cała w szachownicy. (Wskazówka dojazdu: będąc w Krównikach trzeba się rozglądać za trzema dużymi drzewami rosnącymi równo obok sobie – naprawdę wyróżniają się w krajobrazie i tam koło nich jest ten rezerwat, trzeba trochę z asfaltu zjechać). Kwitnie ona bardzo krótko, więc trzeba trafić w odpowiedni moment (albo zadzwonić wcześniej do nadleśnictwa i zapytać czy szachownica już kwitnie!). szachownica kostkowata (14)Akurat tym razem jeszcze nie kwitła, ale dla zachęty wrzucam zdjęcie z poprzedniego roku gdzie udało się jeszcze złapać ją w końcu kwitnienia.
I tak… miało być o fortach a wyszło o kwiatkach :) ale też pięknie!
Zdecydowanie piękna trasa na jeden dzień z dużą liczbą przystanków i mocno zróżnicowana pod względem krajoznawczym. Trzeba będzie chyba wpisac ją do imprez cyklicznych i co roku otwierać w ten sposób sezon rowerowy! (choć w tym roku to nie został on wogóle zamknięty).

DSC_0464

Termin: kwiecień 2014
Ekipa: Czesiu, Goł
Dystans 46 km
Czas: 1 dzień



One Comment

  1. Przemas wrote:

    Sympatyczny opis. Pozdrawiamy z Przemyśla