Wokół najpiękniejszego odcinka Doliny Sanu rowerem
Kiedy duża i mała obwodnica bieszczadzka zakorkowana, szlak na połoninę zatłoczony, a nad Soliną gwarno… cóż można robić w tych Bieszczadach i gdzie złapać oddech? Warto wtedy wsiąść na rower i eksplorować bieszczadzkie zakamarki z siodełka. Stare drogi, malownicze stokówki czy leśne dukty bez wątpienia zapewnia nam ciszę a przede wszystkim spokój oraz dostarczą niezapomnianych wrażeń… a tego właśnie potrzebowaliśmy.
W Bieszczadach jest wyznaczonych dziesiątki kilometrów tras rowerowych. Są one o różnym stopniu trudności, o różnej długości, najczęściej zaprojektowane w postaci pętli i to po mało ruchliwych drogach. Wszystko to sprawia, że jest to rejon idealny dla nawet najbardziej wymagającego rowerowego turysty. Trasy bardzo dobrze opisane są w przewodniku „Bieszczady na rowerze. Najatrakcyjniejsze trasy bieszczadzkie”. Znajdziemy tam dokładny opis techniczny trasy ze wskazówkami dojazdu i atrakcji turystycznych jakie możemy zobaczyć po drodze, kilometraż trasy oraz jej profil wysokościowy (z podaną sumą przewyższeń)… ale najlepiej to jest się chyba zgubić po prostu… każda droga jest piękna
W wielu przewodnikach turystycznych czy portalach internetowych trasa rowerowa wokół Doliny Sanu określana jest numerem jeden wśród bieszczadzkich tras rowerowych. Trasa biegnie od Sękowca – rezerwat Hulskie – Smolnik n.Sanem – Dwerniczek – Dwernik – Chmiel – i wraca do Sękowca, zamykając się w pętlę o długości ok. 40 km. My rozpoczynamy w Rajskim i tam też kończymy. San na tym odcinku wije się niczym wstęga u podnóży Otrytu i jest uznawany za najpiękniejszy odcinek rzeki. Mimo upału okrutnego jaki panował tego dnia i tak samą radość czerpaliśmy z tego dnia
Trasa jest propozycją dla tych którzy cenią piękno przyrody oraz spokój. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że na całym odcinku biegnącym drogą szutrową przez las, nie spotkamy nikogo (mieliśmy to szczęście). A przy odrobinie szczęścia spotkać możemy nawet węża Eskulapa, niedźwiedzia, wilka czy innego przedstawiciela dużych ssaków (na szczęście chyba nie spotkaliśmy). Warto tutaj zsiąść z siodełka i przespacerować się ścieżką przyrodniczo-dydaktyczną Hulskie, czy też odwiedzić pozostałości po wsi Tworylne i Krywe, które uchodzą za najbardziej malownicze miejsce w Bieszczadach. Ruiny cerkwi w Krywem…. bajka….
Ekipa: Czesiu, Goł
Dystans: 35 km
lącznie w górę: 800 m