Kiedy duża i mała obwodnica bieszczadzka zakorkowana, szlak na połoninę zatłoczony, a nad Soliną gwarno… cóż można robić w tych Bieszczadach i gdzie złapać oddech? Warto wtedy wsiąść na rower ...
Ziarenko zakiełkowało. Odkąd dowiedziałam się o szlaku św. Jakuba coś nei daje mi on spokoju. Ciągnie mnie, wzywa i kołacze w głowie żeby nim powędrować do samego Santiago. Było by ...
Bieszczady nigdy nie dadzą się znudzić. Można przecież 25 raz wejść na Tarnicę, 6 raz jechać Bieszczadzką Kolejką Leśną, enty raz plażować nad Wetlinką, zachwycać się każdym bukiem i to ...
Czasami tak się zdarzy, że jednak los nie pchnie Cię w drogę (i ukradkiem się nie śmieje) i zostajemy w mieście. Jakoś by to można przetrawić na weekend… ...
Tak człowiek chciałby dalej, wyżej, mocniej… a czasami wystarczy wyjechać parę kilometrów za miasto już cuda można dostać i zakosztować niemałych aktywności. Parę dobrych weekendów w tamtym roku spędziłam intensywnie ...
Kiedyś usłyszałam od rdzennego rzeszowianina, że każdy szanujący się rzeszowski rowerzysta powinien pojechać przynajmniej raz w roku na Magdalenkę. Pojechałam tam i bardzo mi to się spodobało. Co roku rzeczywiście ...
To jest nieprawdopodobne jak rower potrafi wciągnąć (bardziej niż chodzenie po bagnach), aż nie można przestać pedałować. Ten wiatr we włosach….. ehhh… Ano trzeba było nadchodzący weekend dobrze wykorzystać, naoliwić ...
Oglądając kiedyś film „The Way”, czytając „Pielgrzyma” oraz inspirowana przewodnikiem jaki dostalam o Camino de Santiago cz. podkarpacka…. zamarzyłam sobie kiedyś stać się takim pielgrzymem i wyruszyć drogą św. Jakuba ...
Super jest tak jechać rowerem, czuć wiatr we włosach, zmęczyć sie pod górę i napawać się szybkim zjazdem. Ponadto dobrze odkrywać Podkarpacie na różne sposoby, nie tylko pieszo, samochodem, kajakiem ...
Dwa lata temu narodziła się nowa tradycja… po raz kolejny zorganizowaliśmy wspólne urodziny i po raz kolejny padło na Bieszczady. Szczęśliwie przypadają one na miesiące zimowe (choć szczerze nie ...
Każda pora jest dobra żeby pojechać w Bieszczady. Czerwcowy weekend zapowiadał się leniwie… ale dlaczego by go nie spędzić leniwie w Bieszczadach? No więc po szybkiej decyzji, łapię plecak (który ...
Historia tego sylwestra jest krótka. Nie wiedzieć czemu ten dzień zawsze przychodzi z zaskoczenia i nie ma go kiedy zaplanować. Ale z drugiej strony niespodzianki też są fajne. Pakujemy się ...
Były Bieszczady wiosną, były latem, były jesienią… a może by tak wejść na wyższy poziom wtajemniczenia i pojechać zimą? Ekipa – reprezentująca klub Turystyczny Uniwersytetu Rzeszowskiego KTURz – zebrała się ...